Żarty się skończyły

lura

A jednak...Wiesz, moze sie wydawac, ze jestesmy tchorzliwi, nie mamy charakteru, dajemy soba pomiatac. Ale tak jak napisal kokos to jest jedyna, rozsadna decyzja. Moznaby ewentualnie skontaktowac sie z opiekun naszego roku i zapytac jak ona widzi te sytuacje, zaznaczajac, ze wojna to jest dla nas ostatecznosc, z ktorej rezygnujemy bo nie chcemy miec problemow...Dziekan nic Ci na to nie poradzi...

Norx

Mahda

A tak ogólnie to co chcemy w sumie uzyskać? Że dziekan nas pogłaszcze po główkach i powie jacy to my jesteśmy biedni? Rozumiem że osoby które poszły i nie pisały chcą dostać swoją szansę, która im się należy. A reszta? Bo zaczynanie wojny dlatego że zostaliśmy potraktowani jak g..no i wymagamy przeprosin od Woźniczki, chyba nie jest rozsądne. Realnie przedstawia się to tak że zerówki nie było były dwa pierwsze terminy, z czego znakomita większość któryś napisała, teraz będzie drugi termin poprawkowy. Więc o co ta kłótnia ma tak naprawdę być? Jedynie sensowne wymagania to takie żeby wyniki były wcześniej, albo chociaż o konkretnej godzinie w konkretnym miejscu. A reszta się opiera na urażonej dumie studenta. Złotym środkiem jest tutaj chyba pomysł Lury, żeby zapytać się opiekuna roku co w sumie można zrobić.

Norx

Wawrzonek

No właśnie dziekan dziekanem, a co z opiekunem roku? Od czego jest taka funkcja?

A pan doktor nie wie, że się nie zmienia zasad w trakcie gry, zrobił to dwa razy... phe! I tylko mnie niesamowicie wkurza fakt straconego czasu na naukę przed piątkiem i tych nerwów...

Maciek

Już tak poza tym, że cała sytuacja jest poroniona, to wydaje mi się, że nie załatwimy tak naprawdę nic - we mnie się gotuje na taką sytuację, bo to niedopuszczalne, żeby AŻ tak pomiatać studentami, jak to miało miejsce w piątek.

Jedno słuszne pytanie - co chcemy osiągnąć teraz? Bo ani opiekun roku ani dziekan nic nie zmieni - a Woźniczka zrobi co zechce. Tak naprawdę jesteśmy bez wyjścia - w najgorszym przypadku skończy się na tym, że wyniki z obu pierwszych terminów pojawią się godzinę przed drugim terminem i to będzie wielka łaska ze strony Woźniczki.

Jak ktoś ma pomysł, czego tak naprawdę chce dochodzić u kogokolwiek, to niech to napisze. Szczerze powiedziawszy - zostaliśmy załatwieni koncertowo - nic nie załatwimy, a jak spróbujemy, to szanowny doktor uwali grupę poprawiającą... Confused

Rumi

Uważam , że przed wynikami z egzaminu nie warto popadać w konflikty z profesorem ,gdyż w mojej sali mówił że będzie naciągał oceny i zobaczy jak sytuacja będzie wyglądać .

Norx

Ja bym chciał aby wniki były MINIMUM na tydzień przed terminem egzaminu.
To chyba niezbyt wiele, czasu ma mimo wszystko sporo.

Domik

kokos

Też mam takie coś. Dlatego uważam, że należy poczekać do drugiego terminu. Wszelkie wojny można zacząć później.
Natomiast pomysł z tym, żeby wyniki były np. osiemnastego jest jak najbardziej trafiony. Uzasadniony faktem, że student też człowiek i na naukę potrzebuje czasu. A dr W. ma wtedy wystarczającą jego ilość na sprawdzenie prac.

mistrzyoda87

Żarty się skończyły i uważam, że można ten temat zamknąć

Norx

Rozumiem że starosta czyta forum i w tym tygodniu przedstawi dziekanowi problem ?

lura

Mi wydaje sie, ze lepiej bedzie skontaktowac sie z opiekun roku...Dziekan <a w zasadzie prodziekan do spraw ksztalcenia, bo do niego musimy ie zwrocic> ma 5 lat polonistyki, kulturoznawstwa i innych kierunkow na glowie, a ona jest tylko dla nas.

kokos

Podsumowując:
- pojawiła się prośba do starosty aby skontaktował się z opiekun roku i dowiedział co ewentualnie możemy zrobić w tej sytuacji;
- kolejna prośba jaka się pojawiła to pogadanie z drem W. żeby wyniki były wcześniej;
- nie robimy żadnego szumu przed ogłoszeniem wyników pierwszego terminu w każdej postaci i drugim terminem żeby nikomu niepotrzebnie nie szkodzić;
- jeśli z powyższymi pojawią się jakieś problemy zaczynamy działać.

Coś pominęłam?

lura

Bardzo dobre podsumowanie, zgadzam sie z wszystkimi punktami:)